Zarząd Górnika Zabrze nie dotrzymał słowa! Piłkarzom wypłacono tylko część zaległych wynagrodzeń
Przed meczem Górnika Zabrze z Widzewem Łódź zarząd klubu wystosował komunikat. Zapewnił w nim, że właśnie otrzymano potwierdzenie przelewu pierwszej transzy należności za transfer Daisuke Yokoty, i że w związku z tym zaległe wypłaty trafią na konta zawodników do końca tygodnia. Pieniądze wpłynęły, ale tylko częściowo!
Kulisy tej operacji ujawnił Erik Janža, kapitan Górnika Zabrze, w wywiadzie dla „Dziennika Zachodniego”.
„Dostaliśmy część pieniędzy i obietnicę, że reszta trafi do nas w piątek albo w poniedziałek. Nie jest więc na 100 procent w porządku” – powiedział Erik Janža.
Dopytywany o to, co zawodnicy zrobią, jeśli w poniedziałek także pieniędzy nie będzie na koncie, odpowiedział: „Nie zastanawialiśmy się nad tym.” A zatem sytuacja wciąż jest niewyjaśniona.
Tak samo jak niepewne jest to, czy kapitan Górnika Zabrze zostanie w klubie. Jego kontrakt wygasa 30 czerwca tego roku. A nowej umowy wciąż nie ma, trwają negocjacje. Te z pewnością są utrudnione, skoro klub nie ma nawet środków na bieżące wypłaty dla zawodników. A Erik Janža mówi wprost, że musi wiedzieć na czym stoi jak najszybciej, bo jest jednocześnie reprezentantem Słowenii, która już 16 czerwca rozegra pierwszy mecz w ramach Mistrzostw Europy 2024. Erik Janža podkreśla, że do tego czasu sprawa musi zostać jednoznacznie przesądzona, „żeby mieć wolną głowę i skupić się na grze”.
Obecnie Górnik Zabrze zajmuje w Ekstraklasie siódmą pozycję. Wyżej jest Pogoń Szczecin, do której Górnik traci 2 punkty i Legia Warszawa, która ma o cztery oczka więcej. Górnicy walczą o to, by rozgrywki zakończyć w pierwszej szóstce, bo jak się okazuje, tylko wówczas mogą liczyć na premię.
„Takie są ustalenia i będą obowiązywać, chyba, że podpiszemy inne. Na razie jest tak, że albo szóstka, albo nic” – mówi Dziennikowi Zachodniemu Erik Janža.
Sam przyznaje, że będzie to trudne zadanie. Jeśli zawodnicy nie otrzymają premii, a ich wynagrodzenia będą spływały z kilkumiesięcznym opóźnieniem, to po rundzie wiosennej można spodziewać się sporych zmian w składzie. Tym bardziej że zarząd klubu szuka pieniędzy poprzez… sprzedaż zawodników, nawet tych najcenniejszych.