fbpx
a

Agnieszka Rupniewska

Głucha i ślepa na ludzkie sprawy? Czy tylko zimna i obojętna?

Dobry gospodarz miasta to taki, który wzbudza zaufanie wśród ludzi, nie kieruje się własnym ego, ale dostrzega potrzeby mieszkańców i co ważniejsze, rozwiązuje problemy, z którymi muszą się borykać w swym życiu. Czy Małgorzata Mańka-Szulik jest dobrym gospodarzem? Z jakiegoś powodu uzyskała przydomek „caryca”. To z niczym dobrym się nie kojarzy.

Ona sama zapracowała mocno, by tak ją okrzyknięto. Przez kilkanaście lat odsuwała się od zwykłych ludzi, w końcu zabetonowała się w urzędzie, odgradzając od zabrzan sekretariatami. Gdy mieszkańcy proszą o pomoc w banalnych, ale ważnych dla nich sprawach, jak choćby załatanie dziur na ich ulicy, odszczurzenie podwórka, czy remont kamienicy miejskiej, która nie widziała ekipy remontowej od kilkudziesięciu lat, są odsyłani z kwitkiem. W końcu odpuszczają, bo wiedzą, że obecna prezydent pozostaje ślepa i głucha na ich potrzeby, a już na pewno jest obojętna!

Bardziej zdeterminowani szukają wsparcia u radnych. Bo przecież od tego jesteśmy, po to nas wybrano, abyśmy reprezentowali mieszkańców Helenki, Mikulczyc i innych dzielnic. Zwłaszcza że wybrana prezydent nie spełnia swej roli.

Tylko w ostatnich latach złożyłam ponad 200 interpelacji i zapytań w Radzie Miasta, w sumie dotyczyły ponad 650 ludzkich spraw. Każde z nich to ludzki problem, z którymi przyszli do mnie mieszkańcy. I co z nimi zrobili Małgorzata Mańka-Szulik i jej świta? Zdecydowaną większość uznali za nieważne, na niektóre nawet nie raczyli odpowiedzieć. Jak inaczej tego nie nazwać, jak arogancja władzy wobec mieszkańców. Obecnie mój Klub Radnych Koalicja Obywatelska – Nowe Zabrze znajduje się w mniejszości w Radzie Miasta. Gdy ludzie pytają, czy udało mi się załatwić ich sprawę, często jest mi przykro. Bo choć mam najszczersze chęci i przykładam się do każdej ze spraw, to finalnie często i ja odbijam się od „betonowych” drzwi Małgorzaty Mańki-Szulik. Bo nie kieruje się ona dobrem zabrzan, tylko dla zasady mówi „nie, bo nie!”.

Na szczęście zabrzanie mają dobrą pamięć. Wiedzą, jaki model władzy prezentuje caryca Małgorzata Mańka-Szulik i jak dbała o mieszkańców. 7 kwietnia z pewnością pokażemy jej, co o niej myślimy! To nie będzie laurka, ale Małgorzata Mańka-Szulik musi przełknąć tę gorzką pigułkę, by miasto mogło wreszcie zacząć się odradzać!

Wierzę w to, że mieszkańcy zaufają właśnie mnie. Wybierając Agnieszkę Rupniewską na prezydenta, wspólnie zmienimy Zabrze na Nowe Zabrze, Przyjazne Zabrze. Nadamy bieg sprawom, które Małgorzata Mańka-Szulik schowała do szuflady, domkniemy je i będziemy działać dalej. Ja nie odgrodzę się od zabrzan, urząd ma być przyjazny i otwarty dla mieszkańców. A zabrzanie będą dumni, że są mieszkańcami Zabrza.